Czy czujecie już gorączkę przedświątecznym zakupów?
Szukając świątecznych inspiracji KLIK trafiłam do The Body Shop. Nieczęsto zaglądam do TBS, a jeszcze rzadziej robię u nich zakupy. W sumie nie wiem dlaczego, zapachy mają przepiękne. Bardzo przypadła mi do gustu dewiza firmy "oryginalna, naturalna, etyczna marka kosmetyczna". Chyba czas ten stan rzeczy zmienić, tym bardziej, że krążyły plotki o wycofywaniu się marki z polskiego rynku. I chyba jest ku temu dobry pretekst. Już kolejny rok wpadły mi w oko ich zestawy świąteczne. Bombki, cukierki, lizaki, bałwany, imbirowe ludziki, domki z piernika. Wyglądają bajecznie, prawda?! W skład większości zestawów wchodzą mini masła do ciała i peelingi w małych wersjach 50 ml, masełka do ust i małe żele pod prysznic. W sam raz na wypróbowanie lub podróże. No i w sam raz na zbliżające się świętowanie.
Na święta wprowadzono również trzy zapachy limitowane: Cranberry Joy, Ginger Sparkle i Vanilla Bliss. Ten ostatni szczególnie do mnie przemówił. Mikołaju, słyszysz? ;)
![]() |
Żródło: https://www.facebook.com/TheBodyShopPoland |
A czy Wy macie swoich faworytów z The Body Shop?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz