22.12.2013

My Top 5: Przytulna sypialnia


Tym postem zaczynam nową serię na blogu My Top 5. Ulubieńcy z tej serii to wybrane przeze mnie, podzielone tematycznie rzeczy, miejsca, wskazówki dotyczące domu, urody, wolnego czasu... szeroko rozumianego lifestylu :)

W listopadzie, opisując moje ostatnie zakupy w IKEA klik, obiecałam pokazać je w moim wnętrzu. Pretekstem do zakupów była chęć zmiany sypialni. Przedstawiam moich pięć sposobów na nadanie sypialni przytulnego, buduarowego charakteru. O czym należy pamiętać aranżując taką przestrzeń?


Trochę intymności...


Sypialnia to przede wszystkim sfera intymna, bardzo prywatna. Nie lubię firan, a konieczne jest jej zawoalowanie, oddzielenie od codzienności za oknem. Długie, lekkie, lejące się zasłony nie nadają się do codziennego przysłaniania okna i układania, wymagają poświęcenia w utrzymaniu porządku, ale są warte zachodu. Wyglądają pięknie! Na co dzień okna przysłaniam białymi drewnianymi żaluzjami i parawanem, który stal już w kilku miejscach w domu, ale do żadnego nie pasował tak dobrze jak tu.

Trochę wspomnień...

W tak intymnym miejscu wspólne zdjęcia, pamiątki z wyjazdów, czy rodzinne bibeloty harmonizują i indywidualizują wnętrze, wywołują pozytywne emocje, przywołują wspomnienia. Taki właśnie efekt jest w buduarowej sypialni pożądany. Drugim tak odpowiednim pod tym względem miejscem w domu jest według mnie kominek. Tradycyjny, duży kominek z masywną półką, jaki znamy z amerykańskich filmów.  Drwa, blask płomieni, trzaskający ogień i  zdjęcia bliskich wywołują same miłe konotacje. Tym samym sposobem można wprowadzić je do sypialni.

Trochę wygody...

Metodą prób i błędów doszłam do wniosku, że zagłówek to obowiązkowy element buduaru. Wiele rzeczy zmieniałam w swojej sypialni, ale dopiero gdy zdecydowałam się na zamówienie zagłówka, przestrzeń ta przestała przypominać pokój dzienny z łóżkiem, a zaczęła wyglądać jak przytulna sypialnia. Niekoniecznie pikowany, piękne są i te drewniane, i te metalowe, w zależności od pożądanego efektu. Zagłówek jest bardziej praktyczny niż baldachim, a podobnie nadaje wnętrzu ciepła i intymności. 

Trochę próżności...

W małej sypialni, spełniającej często funkcję garderoby lustro nie tylko wizualnie powiększa przestrzeń, ale i dodaje zmysłową nutę. Długo szukałam miejsca dla tego lustra. Spodobała mi się jego funkcjonalność i prostota, połączenie glamour ze stylem industrialnym. Widziałam je w mojej przyszłej garderobie, ale gdy zechciałam zmienić sypialnię, to zaczęłam aranżować tę przestrzeń właśnie wokół tego elementu. Do sypialni polecam lustra duże, szczególnie wolnostojące lub opierane o ścianę.

Trochę delikatności...

Toaletka to kwintesencja kobiecości we wnętrzu. Wahałam się między dwiema białymi toaletkami z IKEA, ale zdecydowałam się na zupełnie inne rozwiązanie. Ten stolik pełnił w domu babci rolę szafki pod telewizor. Gdy wprowadzaliśmy się nie widziałam dla niego miejsca, chciałam meble z jasnego i białego drewna, nowoczesne. Po dwóch latach dojrzałam do łączenia tych dwóch stylów i efekt przeszedł moje oczekiwania. Teraz jest to mój ulubiony kącik w sypialni, tylko moje miejsce, z charakterem, historią, wspomnieniami. 


A jaki jest Wasz preferowany styl sypialni? W jakich kolorach czujecie się i odpoczywacie najlepiej? Jaki jest Wasz ulubiony element tego wnętrza? Zapraszam do dzielenia się opiniami i komentowania. 

xoxo 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz