9.02.2014

Ulubieńcy stycznia

Dobrze, że styczeń za nami. W odróżnieniu od minionego miesiąca luty leci jak szalony. Ani się obejrzałam, a tu już prawie Walentynki, zaraz dwutygodniowy urlop. Ajj! Już czuję wiosnę, a Wy?

Oto, co w styczniu przypadło mi do gustu.





Wine-Therapy, Efektima
Hydrożelowe płatki pod oczy na bazie ekstraktu z czerwonego wina z kwasem hialuronowym, witaminami E, C, B3, wyciągiem z nasion czerwonych winogron, proteinami soi i ekstaktem z alg. Za zadanie mają rozjasniać cienie pod oczami, korygowac i zapobiegac powstawaniu drobnych zmarszczek. Ja mam wobec takich produktów trzy wymagania: koić, lekko napinać i rozjaśniać. Te płatki spełniają te wymagania, są przyjemne w użyciu, nie ześlizgują się z twarzy. Plus za apetyczny kolor. 

Dark Kiss, B&BW
Mgiełka zapachowa o mocnym, lekko orientalnym piżmowym zapachu. Kojarzy mi się z Magnetism, Escada. Główne nuty zapachowe to kadzidło, mirabelka i piżmo. Fajnie się nosi, bardzo wytwornie.

Vineyard Berries, B&BW
Nadal we fiolecie, tym razem żel antybakteryjny o obłędnym, lekko męskim zapachu winogron i owoców leśnych wzbogacony o mleczko z palmy Tahiti. Co tu dużo pisać. Właściwości te same co każdy PocketBac. Odkaża, odświeża, lekko przesusza skórę, jednak bez porównania z drogeryjnymi odkażaczami. Zapach utrzymuje się bardzo długo na dłoniach. Mój must have.

Frosted Cupcake, B&BW
Kolejny słodki aromat z B&BW. Po wypaleniu mojego ulubionego cukru waniliowego, przyszedł czas na lukrowaną, babeczkę... waniliową. Podobny zapach do Warm Vanilla Sugar, równie intensywny, lecz z wyraźnie wyczuwalną nutą maślaną. Dużo intensywniejszy od Christmas Cookie Yankee Candle.

Psy z Rygi, Henning Mankell
Druga część serii o szwedzkim policjancie Kurcie Wallanderze. Początek lat dziewięćdziesiątych, do szwedzkiego wybrzeża dociera ponton ze zwłokami dwóch elegancko odzianych mężczyzn. Okazuje się, że mężczyźni, torturowani przed śmiercią, pochodzili z Europy Wschodniej, a początkowo bagatelizowany ponton to epicentrum międzynarodowego przemytu. Intryga kryminalna przeradza się w burzliwy thriller polityczny. Akcja szybko przenosi się do ponurej Rygi, w przeddzień odłączenia się od ZSRR. Podsłuchy, cienie, KGB, strach przed każdym słowem szybko udziela się czytelnikowi. Lubię ten gatunek.

Sour Cream & Onion, Pringles
Ulubione chipsy i ulubiony smak. W każdej chwili jestem w stanie zrezygnować i nie jeść słodyczy. Nie tak łatwo potrafię odmówić sobie słono-pikantnych przegryzek. To jest mój smak. Mam mniejsze wyrzuty sumienia, podgryzając Pringles'y niż każde inne tłuste snaki. Kto próbował, ten wie - uzależniają. W styczniu odkryłam je w almie w cenie regularnej 6,99, w promocji 5,99. Wow, pamiętam jak jeszcze niedawno kosztowały ok. 11 zł. 

Smoothie banan & szpinak
Bez śniadania, wyszłam z domu dwa razy w życiu. Za każdym razem przesypiając budzik. Make-up czy śniadanie? Make-up, zdążę cos chapnąć rano w pracy. Nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez porannego kopa energii. Ostatnio zrezygnowałam z musli (za długo zajmowało mi jego spożycie przed TV) na rzecz koktajli. Ten posmakował mi wyjątkowo, a przygotowuje się go w minutę. Początkowo używałam pół szklanki mleka migdałowego i pół szklanki wody, ale nalepiej smakuje wg przepisu:

garść młodego szpinaku
banan
miód, wg. uznania 
szklanka mleka ryżowego (ja piję waniliowe)



Polecam,
xoxo

1.02.2014

Być kierowcą



Witam w lutym!

Nie spodziewałam się, że tak trudno będzie mi napisać ten post. Bardzo dużo wspomnień, wiele emocji.
Dziś zapraszam na moją odpowiedź na TAG " Kierowcą być".


1. Za którym razem zdałaś prawo jazdy?

Przy pierwszym podejściu oblałam po prawie godzinie jazdy po Warszawie, dwa skrzyżowania przed WORD-em. Dobrze się jednak stało, dodało mi to pokory. Nie byłam wtedy jeszcze tak pewna za kierownicą jak mi się wydawało. Miesiąc później, przy drugim podejściu, w deszczu, jechałam (subiektywnie) trudniejszą trasą, bardziej świadoma tego co robię, bardziej skupiona i zdałam. Oba egzaminy wspominam bardzo miło. Ale ja lubię się sprawdzać i udowadniać sobie, że potrafię. Wracając z egzaminu, pierwsze co zrobiłam to wysłałam wiadomość do Taty: "Tata, właśnie zdałam egzamin na prawo jazdy". Mój Tata, kierowca zawodowy, odpisał: "Ale zrobiłaś mi niespodziankę Córeczko". Wiadomość tę mam do dziś. 


2. Ile lat masz już prawo jazdy?

3,5 roku. Nie zdecydowałam się na zdawanie prawa jazdy, jak większość znajomych, zaraz po uzyskaniu pełnoletności. Chciałam to zrobić kiedy prawo jazdy będzie mi do czegoś potrzebne i kiedy sama będę w stanie sfinansować sobie tyle dodatkowych jazd, aż poczuję się pewnie. W 2010 roku, kiedy moja wyprowadzka z Warszawy była już pewna - nastał ten czas.

3. Jakie kategorie prawa jazdy posiadasz?

Kategorię B.


4. Jakim samochodem odbyłaś swoją pierwszą samodzielną jazdę?

Był to samochód mojego Taty, Toyota Avensis w sedanie, rocznik '98, drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Mam ogromny sentyment do tego auta. Jeździło się nim wspaniale. Teraz mam już drugi z kolei własny samochód, ale nadal z rozczuleniem spoglądam na ten model, o dziwo całkiem sporo starszych wersji tego modelu jeździ po Warszawie. Żaden nowy samochód nie budzi we mnie takich emocji jak stara Toyota mojego Taty. Nie wyobrażam sobie, że miałybyśmy ją sprzedać.

5. Za co dastałaś pierwszy mandat?

Jeszcze nigdy, odpukać, nie zostałam zatrzymana do kontroli przez drogówkę. Wielokrotnie myślałam jednak, że zostałam złapana przez fotoradar. 


6. Twój ulubiony zapach do samochodu.

Zapach balonowej gumy do żucia i, również z sentymentu, kwiatowy Ambi Pur For Her. To był pierwszy zapach, który kupiłam do Toyoty Taty, teraz również z nim jeżdżę. Ale chyba najbardziej podoba mi się fabryczny zapach nowego auta.  


7. Czego słuchasz jeżdżąc autem?

Radia i anglojęzycznych audiobooków. Szczególnie lubię stacje nadające co godzinę wiadomości, Antyradio i dawne, dobre Roxy. 


8. Co jest dla ciebie "Must Have" w twoim aucie?

Wcale nie mało tego. Okulary przeciwsłoneczne, chusteczki higieniczne i nawilżane, żel antybakteryjny, pomadka do ust, nawigacja, ładowarka do telefonu, torba na zakupy i, żeby nie było, koło zapasowe też. 


9. Jak często sprzątasz swoje auto?

Rzadziej niż powinnam. Częściej ode mnie dba o nie mój Mąż :* Ale jak często? Nie wiem. Kiedy pogoda dopisuje.


10. Jaka była twoja najdalsza podróż samochodem jako kierowca?

Nie mogę przypomnieć sobie żadnej jednej, konkretnej podróży. Nie podróżuję wiele po Polsce, a za granicę tylko latam. Pokonane odległości nie są zresztą dla mnie żadnym wyznacznikiem umiejętności. Prowadzę auto codziennie, a z własnego doświadczenia mogę powiedzieć że dalsze trasy, jazda autostradami itp. to łatwiejsze i przyjemniejsze zadanie niż codzienna podróż po Warszawie i wyszukiwanie, jak igły w stogu siana, miejsca parkingowego. 


11. Czy zdarzyło ci się kiedyś złapać gumę i zmieniać przebitą oponę?

Tak, mam za sobą pierwszą "gumę" jak i pierwszą stłuczkę. W obu przypadkach korzystałam z niezbędnika każdej kobiety - pakietu Assistance.


12. Mapa papierowa czy nawigacja?

Nawigacja. Co gorsza, nawet z nią potrafię się zgubić w mieście. Moja orientacja w terenie to temat-rzeka. Moja młodsza siostra jest świetnym nawigatorem z mapą w ręku, ale to ona odziedziczyła całą pulę genów "ogarnięcie".


13. Czy lubisz podróżować jako pasażer?

Ja lubię podróżować z zasady. Jako pasażer samochodu mam jednak już pewne nawyki i nie mając kontroli nad autem, robię to, co denerwuje mnie zawsze u innych kierowców-pasażerów. Komentuję, doradzam... irytuję. No i zawsze jako pasażer mam chorobę lokomocyjną.


14. Preferujesz spokojną czy szybką jazdę autem?

Jestem niecierpliwa, co już powinno dać odpowiedź ;)


15. Czy zawsze zwracasz uwagę na znaki?

Spostrzegawcza niestety też nie jestem jakoś wybitnie, lecz staram się zwracać uwagę na oznakowanie. Zawsze wypatrzę fotoradar, chociaż oznaczenia dozwolonej prędkości czy zakaz parkowania czasem przegapię. 
Kurczę, mam wrażenie, że zestaw moich cech sprawia iż nie powinnam siadać "za kółkiem", ale ja naprawdę jestem dobrym kierowcą. W każdym razie, z niejednego poślizgu wyszłam bez szwanku.


16. Co najbardziej denerwuje cię u innych kierowców?

Brawura: "Mam lepsze auto niż ty, zrób mi miejsce".
Bezmyślność i lekceważenie innych uczestników ruchu: "Tylko frajerzy używają kierunkowskazów".
Myślenie tylko o sobie: "O, dwa miejsca parkingowe, w sam raz na moje duże auto. Stanę w poprzek" .


17. Jaką porą roku najbardziej lubisz jeździć autem i dlaczego?

Nie ma różnicy. Pory roku nie wpływają na moje upodobania do jazdy. Kierowcą jest się całą dobę, cały rok... 
... Chociaż nie zawsze łatwo mi zimą wstać wcześniej - bo ślisko, latem szukać miejsca "nie pod drzewem" - bo burze, jesienią przebijać się przez mgły, a latem czekać aż temperatura w zaparkowanym aucie spadnie do granic wytrzymałości organizmu ludzkiego. Kobieca natura, nie dogodzisz ;)


18. Jazda w dzień, czy w nocy?

Nie ma różnicy, jak wyżej. 


19. W czasie upału otwarta szyba czy klimatyzacja?

Klimatyzacja. Chociaż moje zatoki wołają: "Otwórz okno".


20. Jaki jest twój wymarzony samochód?


Zdecydowanie z napędem 4x4 czy miejski SUV. Marzy mi się 
Toyota Rav4 czy Land Cruiser, Nissan Qashqai, Honda CR-V lub Mercedes klasy GLK. 
Póki co z Nissana Micry przesiadłam się do Opla, coraz większy, mniej kobiecy, coraz bliżej ideału ;)


Szerokości,
xoxo




Wpis ten dedykuję mojemu kochanemu Tacie. Bardzo tęsknię, Tatku.